środa, 6 czerwca 2018

0312. Kalambur *, Krówkowo

Witam    

Na początku tradycyjnie proponuję kalambur. Dodam, że akurat ten zdążyłem  stworzyć przed chwilą.

Kalambur * 

Duchowny jednak beczy
Na wzór kolędy lub podobnej rzeczy

Rozwiązali: Petunia, Vilemo, Antykwa, Bingola, janusmakroniusz, Gra, Aszka_ , joko, humoreska, birbant

Krówkowo  

Dzisiejsza zagadka Krówkowa jest związane z Rosją i została przysłana przez Kai Book. Nagrodą za rozwiązanie zagadki będzie ta rosyjska krówka. Kai Book za zagadkę także taką otrzymuje.

 


Pewnego dnia odbywał się w Moskwie pogrzeb znanego chyba na całym świecie Rosjanina. Wydarzyła się wtedy rzecz niezwykła -  nikt nie przyniósł żywych ciętych kwiatów. Przyczyną nie było to, że on sobie tego nie życzył, czy kwiatów nie lubił. Powód tej dość dziwnej chyba na skalę światową sytuacji był zupełnie inny. Nie dostał ten człowiek również żadnej wiązanki. Nie wspomniano o jego pogrzebie w gazetach. Po prostu, mimo, że znała go cała Rosja, jego śmierć pozostała prawie niezauważona.

Kto ze znanych Rosjan nie otrzymał na własnym pogrzebie żywych kwiatów czy wiązanek, dlaczego w gazecie o tym nie wspomniano chociaż mu się to należało i dlaczego prawie nie zauważono czegoś tak ważnego jak śmierci wybitnego Rosjanina? 

Kto wie, niech napisze o tym w komentarzu.  

Na koniec zdjęcie kukułki, bohaterki poprzedniej zagadki Krówkowa, którą odgadł Bingola. Jest już zdecydowanie lepsze, niż ostatnio. To ją słyszę każdego dnia od rana do wieczora.

 

(9TDS)


11 komentarzy:

  1. Chodzi zapewne o Włodzimierza Wysockiego, który umarł w trakcie odbywającej się wtedy w Moskwie letniej olimpiady (1980)
    (Bingola)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, tu nie chodzi o Włodzimierza Wysockiego. Olimpiada nie bylaby przeciez przeszkoda by zlozyc na grobie wience czy kwiaty. Przyznaje jednak, ze szczegolow pogrzebu Wysockiego nie znam. Wydaje mi sie, ze aczynasz isc w dobrym kierunku ... (benasek)

      Usuń
  2. Też pomyślałem że chodzi o Wysockiego
    janus

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to myślę , ze Lenin. Ponieważ byl dwa razy chowany. Raz tuż obok swojej matki a drugi raz to nawet go nie chowali tylko zabalsamowali i do mauzoleum wstawili...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ten pierwszy pogrzeb to bez echa sie odbył... Stalin nikogo o tym nie poinformował...

      Usuń
  4. Ale tu mowa o śmierci o której było wiadomo. No i ten ktoś był tylko raz chowany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecież Lenina też raz pochowali!!! Bo on teraz do końca swiata lub ustroju ( co nigdy nie nastąpi) na katafalku leży...

    OdpowiedzUsuń
  6. Siergiej Prokofiew

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś Petunia, brawo! "Uroczystości pogrzebowe Sergiusza Prokofiewa miały niemal konspiracyjny charakter". Tak w swojej autobiografii dzień 7 marca 1953 roku wspomina wielka śpiewaczka Galina Wiszniewska: „Ulice Moskwy były zatarasowane, wstrzymano komunikację. Niemożliwe było wynajęcie samochodu, dlatego wielką trudność sprawiało przewiezienie trumny z ciałem Prokofiewa z jego mieszkania na wąskiej uliczce niedaleko Teatru Chudożestwienny na ulicy Miusskiej. Tam miały się odbyć uroczystości żałobne. Wszystkie kwiaciarnie i oranżerie były puste. Kwiaty wykupiono dla wodza i nauczyciela wszystkich czasów i wszystkich narodów. Nie udało się kupić nawet wiązanki dla wielkiego kompozytora rosyjskiego. W gazetach nie znaleziono miejsca, żeby zamieścić jego nekrolog. Wszystko należało do Stalina nawet ciało zaszczutego przez niego Prokofiewa. Na ulicy Miusskiej, w mrocznej, wilgotnej sali było prawie pusto - stali tylko bliscy przyjaciele, którzy mieszkali w pobliżu lub zdołali przedrzeć się przez kordony".
      Krówkę więc od samej siebie zdobyłaś, ale teraz widać, że Ci się należała!

      Usuń
    2. Brawo Petunia,

      Myslalam, ze troche wiecej czasu bedzie potrzeba na odgadniecie zagadki,a Ty tak od razu, strzal i bramka (widac, ze mundial sie zbliza)

      Kai Book

      Usuń
  7. Kai Book. Zagadka jest naprawdę trudna i gdyby nie Lenin i Stalin nie rozwiazałabym jej... Jesteś wielka z tą zagadka...

    OdpowiedzUsuń