środa, 30 stycznia 2019

345. Kalambur * opowiadanie

Witam  

Kalambur * 

Gdzie po śląsku spogląda
Na bułkę mi wygląda

Rozwiązali: Petunia, Vilemo, janusmakroniusz, Kai Book, Bingola, Antykwa, birbant, witch21, Gra, Aszka_, Ewa, Liya, humoreska, joko


Opowiadanie (zasłyszane)

Robert


Historia wydarzyła się kilka lat temu w maju. Robert Alex – bohater tej historii, został zaproszony na firmową imprezę. Jest on dojrzałym, 38-letnim facetem a laboratorium w którym pracuje otrzymało właśnie spore dotacje na badania związane z pewnym lekiem. Chodzi o Lidual, oficjalnie nikomu nieznany preparat który jest nadzieją dla pewnej grupy pacjentów, stąd okazja do świętowania. Alkoholu było pod dostatkiem. Jak się okazało, Robert wypił tego wieczora w przeliczeniu na 40% wódkę około trzy czwarte litra. Na takiego faceta jak on, przypominającego rosłego draba, ta ilość nie była imponująca. Bywało, że wypijał więcej. Około północy cała bawiąca się z nim ekipa namawiała go, by został na noc. Także gospodarz nalegał:
- Chłopie, nawet się nie zastanawiaj. Masz sporo w czubie, nie jedź, prześpisz się i jutro pojedziesz. Jest wygodne łóżko, sauna, prysznic, będziesz tu miał jak w sanatorium.
- Nie mogę zostać, muszę jechać, tłumaczył.
Jakaś dziewczyna dodała:
- Daj mu spokój. Chce, niech jedzie, bo go tam ta jego Victoria zabije jak nie przyjedzie na noc.
Robert odparł:
- Maleńka, ty się o mnie nie martw, dziś dom pusty. Puścił do niej oko, nacisnął jej delikatnie nos i wyszedł. Reszta towarzystwa, wyraźnie wstawiona roześmiała się i wróciła do zabawy. Z pewnością Robert dziś nie powinien prowadzić pojazdu, to oczywiste. Wprawdzie na pierwszy rzut oka nie było widać, by tyle wypił, jednak alkohol robił swoje. Poza tym było gorąco a jak wiadomo skwar, choć to była noc, w tym przypadku działał niekorzystnie. Gdy rozsiadł się w swojej toyocie, ustawił klimatyzację na minimalną temperaturę. Wracał, bo nie miał dziś ochoty na dalsze picie czy romanse. Ulice w mieście były puste; wjechał na szosę, potem na autostradę. Po kilku kilometrach trafił na sporą niespodziankę. Tej nocy policja zorganizowała nalot i każdego kierowcę badano pod kątem trzeźwości. Zawrócić nie mógł, więc rad nierad zabrał się niezdarnie do hamowania, po czym stanął i czekał na swoją kolej. Gdy podszedł policjant z alkomatem, Robert wyszedł z samochodu i po krótkiej instrukcji wziął przyrząd do ręki i zaczął przymierzać się do dmuchnięcia. Nagle stało się coś nieoczekiwanego. W tym samym momencie na przeciwległym pasie wydarzył się wypadek. Nierozważny kierowca tira najprawdopodobniej zainteresowany tym, co się dzieje po drugiej stronie, uderzył w wolniej jadącego osobowego renaulta, który z kolei wpadł na barierkę. Zostały z niej tylko wystające części przypominające nadmorskie paliki. Renault skurczył się o jedną trzecią. Jak się potem okazało nikt na szczęście poważniej nie ucierpiał, jednak dla oficera ta sytuacja była ważniejsza. Rzekł do Roberta:
- Wsiadaj pan do samochodu, muszę niestety zobaczyć, co się tam stało a nie wiem, ile czasu mi to zabierze. Jedź pan i się już na to tyle nie gap. I alkomat proszę z powrotem. Właśnie rezultat takich gapowatych tu mamy. Po czym poszedł na miejsce wydarzenia. W głowie Roberta wrzała tylko jedna myśl: Co za głupek. I nawet stary gamoń nie zauważył, że jestem na gazie, analizował w duchu. Oczywiście w alkomat już nie dmuchał. Pomimo upomnień podszedł bliżej do wypadku, by obejrzeć, co się wydarzyło. Dwa auta rozbite, powoli tworzył się korek. Ktoś krzyczał, wołał, było słychać piski opon. Ot sytuacja jakich wiele. Robert wsiadł po chwili do samochodu i najnormalniej w świecie odjechał. Do domu dostał się już bez większych przygód, pomijając jedynie mało znaczący fakt, że pomylił ulice i musiał nieco nadrabiać, by trafić do domu. Był piekielnie zmęczony, ale szczęśliwy. Po tej wyczerpującej nocy najważniejsza była teraz kanapa, na której legł w ubraniach i zasnął. Obudził go dopiero następnego dnia dzwonek u drzwi. Kto o szóstej rano może się dobijać? Kogo tak wcześnie diabeł niesie? Pytał w myślach. Bolała go głowa, czuł się paskudnie i nie miał ochoty na jakichkolwiek gości. Po prostu miał kaca. W progu stało dwóch policjantów. Przedstawili się i zapytali, czy mogą obejrzeć garaż. Robert wprawdzie zdziwił się niesamowicie, ale że nic szczególnego tam nie trzymał odpowiedział, że oczywiście. Dał im pilota od drzwi i powiedział, że zaraz do nich dotrze. Po chwili policjanci byli z powrotem.
- Panie Alex, jest pan aresztowany.
- Czemu? Za co?
- Za kradzież. W pana garażu znaleźliśmy policyjny samochód. 
Jak widać morał z tego taki, by za kierownicę wsiadać trzeźwym. Robert dostał 2 lata więzienia za ten incydent, co i tak zważywszy na jego poimprezowy stan, kara wydaje się tu niska.


W tym momencie zakończę tą historię. Ktoś zapyta, no dobra, ale czemu te opowiadanie tutaj? Jakaś zagadka, czy coś?

Tak, w tekście ukryłem nazwy stolic państw z całego świata.

Pytanie jest następujące:

Jakie ich nazwy można z tekstu odczytać? Chodzi o stolice niezależnych, uznanych przez międzynarodową społeczność państw.

Przykłady: Winnica warmińska, cztery wańki-wstańki, Galileusz.
Zostały tu ukryte: 
Mińsk stolica Białorusi
Erywań - stolica Armenii
Kigali - stolica Rwandy

Jako, że mam co do tego opowiadania jeszcze pewien pomysł, proszę by każdą stolicę napisać w komentarzu oddzielnie. Tylko pierwsza się liczy, proszę stolic nie powtarzać. 

Ze zrozumiałych przyczyn streściłem opowiadanie kosztem stylu. Mniej więcej taką samą objętość zajmuje historia o Wiktorze. Za tydzień kolejna już 28 odsłona w formie pantropy z życia naszego młodego znajomego. 

Wyniki:
Vilemo 14  (!)
Petunia 4
janusmakroniusz 3
Kai Book 2
Antykwa 1
Gra (wszystkie stolice)

Wszystkim uczestnikom serdecznie gratuluję. Zabawa będzie mieć dalszą część, jednak w zupełnie innym wydaniu. O szczegółach wyżej wymienieni zostaną poinformowani  osobiście.  

środa, 23 stycznia 2019

0344. Kalambur *

Witam   

Na początku miła informacja. MasterVarflock zdobył 10 punktów i tym samym znalazł się w kolejnym przedziale w rankingu. Teraz jego nick "świeci" na żółto. Z tej okazji serdecznie gratuluję i życzę wszystkiego najlepszego!


Jk mślc, mżn krzstć rz rzmć psm bz żwn smgłsk? Wżm, ż jk njbrdzj mżn, c wdć n złcznm przkłdz. Trzb jdnk trch czs, b "przstwć" mzg. Jdn zrb t szbcj, drdz wlnj. Rzmc, c zstł t npsn prwd? S jzk w ktrch n żw s smgłsk jk n przkłd hbrjsk. Tkż w jzkch słwńskch mżn sptkć zdn bz smgłsk. Tkm przkł w ktrm n wstpj smgłsk jst zdn w jzk czsk:


Strč prst skrz krk!

T zncz: "Przłż plc przz grdł!" 

Jzk plsk ms mć jdnk w pswn smgłsk, b tkst mż bć źl dcztn. Jżl zrzmłś, prsz npsz w kmntrz pprwn frm pdkrśln zdn.


Zagadka fotograficzna Petunii. 

Petunia wysłała zdjęcie na którym znajdują się dwa tajemnicze części pewnej rośliny. Jeśli ktoś wie, co przedstawia poniższe zdjęcie proszę, by napisał to w komentarzu. 




Kalambur *   

Potomek pies policzki
Mniejsza od perliczki 

Rozwiązali: janusmakroniusz, birbant, Kai Book, Vilemo, Petunia, Bingola, Aszka_, Maja, Antykwa, Gra, Liya, joko, humoreska, birbant

środa, 16 stycznia 2019

343. Kalambur *

Witam 
Jak myślicie, czym może charakteryzować się poniższy prostokąt?



Dodam tylko, że  ani wymiary ani ich proporcje nie mają tu żadnego znaczenia. Jest jednak coś, co pozwoli przy opisie tego prostokąta dodać przedrostek "naj". Może ktoś kojarzy? Może coś się komuś nasunie? Co to może lub mogłoby być?
Odpowiedzi, o ile komuś coś przyjdzie do głowy, proszę udzielić w komentarzu. 

Kalambur *  

Miesiąc do kursu poprawy
Potrzebny gdy coś do naprawy 

Rozwiązali: janusmakroniusz, Kai Book, Bingola, Vilemo, MasterVarflock, Antykwa, Aszka_, birbant, Petunia, Maja, Gra, Ewa, Liya, joko, humoreska

środa, 9 stycznia 2019

342. Zagadka z oczami i kalambur *

Witam    

Ostatnio przeglądałem zdjęcia jakie zrobiłem, w tym także takie, jakie pstrykałem na chybił trafił. Zdarza mi się tak, gdy chcę sprawdzić, czy poznać niektóre funkcje w aparacie. Przyjrzałem się potem jednej fotce uważniej i zauważyłem na niej coś, ledwo widocznego, co do reszty rzeczy nie pasuje.

       

 Nie jest łatwo w tym bałaganie zobaczyć coś nietypowego, praktycznie, jak się nie wie, czego szukać jest to chyba niemożliwe. Ułatwię więc i gdy napiszę, że tam gdzieś są oczy pewnego żywego stworzenia. Gdy się kliknie w zdjęcie, powinno się ono nieco powiększyć i wtedy te oczy zobaczy się wyraźniej. Jeżeli nadal nic nie widać, pozostaje skopiowanie fotki i jej powiększenie, powiększenie ekranu naciskając jednocześnie dwa klawisze Ctrl + albo podpowiedź w formie tego fragmentu zdjęcia. Ja oczywiście wiem, kogo są te oczy i nie należy tu przypisywać jakichkolwiek niewyjaśnionych zjawisk. Chodzi tylko o ich znalezienie. Proszę o odpowiedzi w komentarzu.

Kalambur *    

Rekrut do głosowania
Wysokie nie do biegania 

Rozwiązali: Aszka_, Antykwa, Kai Book, Bingola, janusmakroniusz, birbant, Vilemo, MasterVarflock, Petunia, Maja, Gra, Ewa, Liya, humoreska, joko

środa, 2 stycznia 2019

341. Kalambur * konkurs filmowo-przyrodniczy

Witam!    

Kalambur * 

Obok zjadam targaj tobie
Nie odmawiaj tego sobie

Rozwiązali: Kai Book, Antykwa, Bingola, januszmakroniusz, Aszka_, birbant, Petunia, Vilemo, MasterVarflock, Gra, Ewa, Liya, humoreska, joko

O pewnym filmowym ptaku ...


 
Każdy lubi obejrzeć od czasu do czas jakiś dobry film, nie ważne polski czy zagraniczny. Należę do tych osób, która ostatnio częściej ogląda rodzime produkcje. Interesuje mnie także ornitologia. Co może mieć jedno wspólnego z drugim? W niektórych polskich filmach, szczególnie z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku, zauważyłem pewną charakterystyczną rzecz. Czasem da się usłyszeć głos pewnego ptaka. Jest nim wilga. Samiec jest pięknym, intensywnie żółtym ptakiem z czarnymi skrzydłami, samica jest mniej kolorowa. Wilga buszuje w górnych partiach drzew liściastych i częściej ją słychać niż widać. Przylatuje do Polski w maju i szybko odlatuje, bo pod koniec sierpnia lub na początku września. To ptak z tropików. Jedni znają jego głos, inni nie. Jednak po tym artykule chyba każdy będzie go rozpoznawał. Bardzo ładnie śpiewa i wielu produkcjach stanowił dźwiękowe tło do filmowych scenerii. To nic, że czasem akcja toczy się obok domu, jak tutaj w filmie Blizna. Wilgę słychać, jakby siedziała na dachu albo kilkanaście metrów od domu, co jest akurat mało prawdopodobne, bo to płochliwy ptak. Podobnie w filmie Ryś. Chociaż liście z drzew zdążyły opaść, bo mamy pewnie październik lub listopad i wilga powinna być w Afryce, tutaj donośnie słychać jej melodyjne trele. Ten ptak śpiewa w filmie Rewizja osobista, w Przygodzie Stasia, a także w Barwach ochronnych. Wilga, jak zdążyłem zauważyć, występuje w wielu polskich filmach. Czasem nie odpowiada to realiom, jakie można zaobserwować w przyrodzie. Ówczesny montażysta czy dźwiękowiec filmowy zapewne uznał, że takie piękne śpiewy będą pasować do sceny, więc je dodał, nie zastanawiając się zbytnio nad przyrodniczymi niuansami. Śmiem twierdzić, że jedna wilga z filmowego miksera zdążyła w tamtych latach "obskoczyć" sporą ilość filmów. 

No dobrze, ktoś zwróci uwagę, ale o co chodzi, bo wywód zrobił się nieco długi. No właśnie, chodzi o to, by takich filmów z wilgą w tle poszukać więcej. Najprawdopodobniej nikt jeszcze wilg w polskich filmach nie szukał. Znalazłem ich sporo, pięć z nich podałem. Pytanie jest następujące.   

Kto znajdzie w pozostałych polskich filmach głos wilgi? 
Kto pierwszy znajdzie ich najwięcej? 

Oczywiście nie każę nikomu od dziś ślęczeć całymi dniami i nocami przed komputerem czy telewizorem i ich szukać. W ogóle nic nie każę. Ot, po prostu przy okazji oglądania jakiegoś polskiego filmu proszę na to zwrócić uwagę. 
 



Zabawa jest przewidziana na tak długo, na ile wystarczy sił i możliwości, jednak dobrze by było podzielić ją na etapy. Niech tym pierwszym będzie czas do 31 lipca 2019. Nie będę się rozpisywał co kto z tego będzie miał. Pomijam także aspekt poznawczy, bo to sprawa oczywista. Uznałem za to za stosowne wprowadzić kilka zasad, by wszystko miało ręce i nogi.


1. Film powinien być produkcji polskiej powstałym w latach 1945 – 2000 i występować w bazie filmów polskich na stronie filmweb. 
2. Głos wilgi powinno być słychać wyraźnie i bez jakichkolwiek wątpliwości, tak jak w podanych przeze mnie przykładach. 
3. Aby otrzymać punkt za odnalezienie wilgi w filmie, należy podać tytuł, rok produkcji i czas w którym nasza konkursowa wilga zaczyna śpiewać. 
4. Zaliczenie danego filmu i otrzymanie punktu nastąpi wtedy, gdy taki film obejrzę i wilgę usłyszę. Dlatego dopóki tego nie zrobię i się nie upewnię, że tam faktycznie wilga śpiewa, punktu nie będzie. 
5. Nie sądzę, by ktoś sypał wspomnianymi filmami jak z rękawa, ale dla proformy załóżmy, że dziennie można zaproponować jeden film. 
Gdyby ktoś chciał posłuchać samego głosu tego ptaka, tutaj jest on ładnie przedstawiony.

31 lipca 2019 roku poinformuję, kto najwięcej wilg "upolował" i co z tego wyniknie. Ta informacja będzie także w linku na pierwszej stronie nad czatem.
Życzę owocnego polowania na głos tych pięknych ptaków.  

Link do filmów w których zostały znalezione wilgi                  :